Frostpunk: The Board Game (Adam Kwapiński, Rafał Pieczyński, Jakub Wiśniewski)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Polo15
Posty: 122
Rejestracja: 04 maja 2011, 22:32
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 47 times
Been thanked: 46 times

Re: Frostpunk: The Board Game (Adam Kwapiński, Rafał Pieczyński, Jakub Wiśniewski)

Post autor: Polo15 »

https://drive.google.com/file/d/1eBqzPd ... drive_link
https://drive.google.com/file/d/1eE3zBW ... sp=sharing
Powyżej zdjęcia technologii z dodatku Frostlander (poza taktyką łowiecką, która też weszła w kadr). Z tych kart jak już wspomniałem zaawansowane automatony wydają mi się sytuacyjnie bardzo mocne.
Obróbka drewna - jak tylko trafię to staram się uruchomić jak najszybciej, uniwersalnie dobra technologia na start.
Edukacja żywieniowa - może być przydatna, jeśli nie mamy za dużo kart dzieci (nigdy jeszcze nie użyłem prawa pracy dzieci, więc dla mnie to jedyne opcje użycia ich pionków). Użycie kuchni w kluczowym momencie może nas uratować przed karą z karty zmierzchu.
Opieka nocna - na początku byłem dość sceptycznie nastawiony, ponieważ w rozgrywce, którą przegrałem, miałem tę kartę technologii oraz szpital. Wydawało mi się nieuczciwe, że szpital zapewnia tylko jedno miejsce noclegowe. Ale ostatnio parę razy połączyłem tę technologię z 2-3 lecznicami i już było zdecydowanie lepiej (efektywnie darmowy dom).
Lampy grzewcze trafiłem do tej pory dwa razy i za każdym razem z zaawansowanymi automatonami, więc nie mam za bardzo zdania, to samo, tylko trochę drożej, można osiągnąć prawem ciepłego posiłku.
Techniki tropienia są chyba dość porównywalne z taktyką łowiecką, ale zachęcają bardziej do szybkiego odśnieżania co może się opłacić. W scenariuszach, w których mamy dużo odkrytych kafelków na start może się okazać bardzo dobrą technologią do odkrycia w pierwszej kolejności.
Naturalny nawóz - trafiam go w prawie każdej rozgrywce i zawsze olewam. Zazwyczaj, jeśli mamy więcej zgonów to znaczy, że jesteśmy i tak na dobrej drodze do przegranej. Po drugie wymaga użycia pionka inżyniera oraz cieplarni, która jest dość droga w budowie i ulepszeniu.
Modernizacja sprzętu - zgadzam się, bardzo dobra technologia, w szczególności na równinach, gdzie bez młota węglowego czeka nas pewna śmierć :)
Awatar użytkownika
Veridiana
Administrator
Posty: 3239
Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
Lokalizacja: Czyżowice
Has thanked: 15 times
Been thanked: 69 times
Kontakt:

Re: Frostpunk: The Board Game (Adam Kwapiński, Rafał Pieczyński, Jakub Wiśniewski)

Post autor: Veridiana »

Ciepły posiłek wymaga jednak opłaty w jedzeniu, którego zazwyczaj nie mam za dużo :wink: techniki tropienia dawały mi już nawet 9 darmowej żywności bez żadnych dodatkowych inwestycji (zazwyczaj dużo odśnieżam), podczas gdy technika łowiecka nigdy tyle nie da i wymaga inwestowania w chaty.
Wiele zgonów owszem kończyło się u mnie przegraną, jak i rozgrywki bez zgonów kończyły się przegraną heh. dla mnie to nie jest taki jednoznaczny wyznacznik, że mogę już sobie dać spokój. natomiast bardzo dobrze się zgony kombują z naturalnym nawozem i przede wszystkim z cmentarzem 😉
Awatar użytkownika
krecilapka
Posty: 972
Rejestracja: 26 mar 2013, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 39 times
Been thanked: 188 times

Re: Frostpunk: The Board Game (Adam Kwapiński, Rafał Pieczyński, Jakub Wiśniewski)

Post autor: krecilapka »

Polo15 pisze: 04 mar 2024, 20:20
Veridiana pisze: 04 mar 2024, 19:56 O jaką technologię chodzi i ile wam dawała konkretnie żywności?
To chyba były "techniki łowieckie". Chyba tak się to nazywa, nie mam teraz gry przed sobą, ale to była technologia dająca +1 żywności w fazie pogody za każde 2 symbole zwierzyny.
Ale za wiele to nie jest. Chatek jest chyba 5, ciężko je na początku zbudować wszystkie. +50% brzmi dumnie, no ale żarcia to przyniesie 6-7 przy maksymalnej zabudowie. Później można mieć i ulepszone ale nie od razu ;). Robotnicy w pierwszej swojej turze potrzebują 22 jedzonka. To te pasywne 50% to jest w zasadzie niemalże nic :P. Zresztą żeby zrobić tę technologię to ona tez idzie ze 3 tury pewnie. Wszystko to brzmi zawile i trudnoosiągalnie. bo już w tym czasie musisz leczyć, budować domki itd.
Polo15
Posty: 122
Rejestracja: 04 maja 2011, 22:32
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 47 times
Been thanked: 46 times

Re: Frostpunk: The Board Game (Adam Kwapiński, Rafał Pieczyński, Jakub Wiśniewski)

Post autor: Polo15 »

Zgadza się robotnicy potrzebują 22, ale dopiero w 4 turze gry. Są też inne karty społeczności, polecam spróbować :)
Z tej technologii można uzyskać maksymalnie 5 żywności na turę, bo tyle można mieć ulepszonych chat (pomijam inne, rzadkie efekty dające ikony zwierzyny). Wydaje się to niewiele, ale załóżmy, że uzyskamu tę technologię na początku 4 tury. Załóżmy, że mamy 2 ulepszone chaty (na tym etapie jakoś musimy żywić ludzi). Od 4 tury do końca gry uzyskujemy min. 2 żywności. To jest minimum 16 żywności łącznie, ale pewnie jeszcze w którymś momencie wybudujemy kolejną chatę. Powiedzmy łącznie 20 żywności. Jest to oszczędność 4 akcji robotników na ulepszonych chatach, nie mówiąc już o konieczności budowy kolejnych chat.
Jak dla mnie to całkiem spory zysk a zazwyczaj kończę rozgrywkę z 4-5 chatami i technologię można przyspieszyć, żeby wcześniej zacząć z niej korzystać.
Czasem to 1-2 dodatkowe żywności na początku gry pozwala nam przeznaczyć akcje na lepsze rzeczy niż zbieranie żywności i ograniczenie strat z powodu głodu :)
Awatar użytkownika
krecilapka
Posty: 972
Rejestracja: 26 mar 2013, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 39 times
Been thanked: 188 times

Re: Frostpunk: The Board Game (Adam Kwapiński, Rafał Pieczyński, Jakub Wiśniewski)

Post autor: krecilapka »

Polo15 pisze: 09 mar 2024, 08:16 Zgadza się robotnicy potrzebują 22, ale dopiero w 4 turze gry. Są też inne karty społeczności, polecam spróbować :)
No tak ale do tej 4 tury to trzeba jeszcze dwa razy wydać jedzenie na dzieciaki i inżynierów. A to jest 20 jedzenia w dwie tury :P. Więc zysk 16 jedzenia do końca gry no niby jest, ale jakoś aż tak go nie cenię. Tym bardziej, że podczas gry liczba ludności pewnie wzrośnie. Więc tej technologii za kluczową to jednak nie uważam. Aczkolwiek może być faktycznie inaczej i wiele zależy do okoliczności i szczęścia ;). Wg mnie kluczowe w grze są losowe wydarzenia i startowe karty. Dlatego najłatwiej gra się solo, bo dostaniesz 7 bonusów od mieszkańców do wyboru.
Na pojawiające się losowo wydarzenia nie jesteś w stanie nijak się przygotować. Miałem partie gdzie skończyłem zwycięstwem ze sporymi nadwyżkami surowców i dość analogiczne w zachowaniu gdzie poległem. Póki co tak postrzegam tę grę - optymalizuję gospodarkę i modlę się o dobry dociąg wydarzeń - będą mi pasowały to wygram, nie to nie.
Polo15
Posty: 122
Rejestracja: 04 maja 2011, 22:32
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 47 times
Been thanked: 46 times

Re: Frostpunk: The Board Game (Adam Kwapiński, Rafał Pieczyński, Jakub Wiśniewski)

Post autor: Polo15 »

W pełni się zgadzam, że ta technologia nie jest kluczowa. Jedyną technologię, którą zrobię zawsze niezależenie od sytuacji jest Obróbka drewna. A kluczową technologią, pod którą wybiorę społeczność będą zawsze Zaawansowane automatony.

Nie bardzo rozumiem tego o grze solo? Przecież grając solo na start dostajesz 6 kart wybranych z 7. Potem można maksymalnie dobrać jeszcze 4, ale wtedy to już nie ma aż takiego znaczenia. Przy dwóch graczach masz na start 10 z 12 kart, przy trzech 12 z 15, przy czterech 12 z 16. Jak pisałem wcześniej dla mnie najłatwiejszym trybem, właśnie z tego powodu, jest tryb dwuosobowy (na trzech graczy nie grałem, ale pewnie jest to porównywalne). Dodatkowo im więcej graczy tym więcej kart możemy zagrać w rundzie.

Zgodzę się z tym, że wydarzenia są kluczowe. Nie zgodzę się za to z tym, że nie można się na nie przygotować. Jeśli mówimy o talii Poranka to można starać się uzyskać jak najwięcej różnych aktywnych żetonów nadziei, żeby zawsze móc wybrać najlepszą opcję. Przy kartach Zmierzchu mamy jeszcze większą kontrolę. Zawsze znamy treść dwóch kart Konsultacji Społecznych - tej którą wtasowaliśmy oraz kolejnej. Na tej podstawie wiemy co jest nam potrzebne, żeby dostać bonus zamiast kary. Znamy też treść karty "Nieuniknione". Dodatkowo, jeśli wiemy, że dodaliśmy jakieś złe karty ze względu na decyzję w Fazie Poranka albo nie jesteśmy w stanie spełnić warunku karty Konsultacji, to możemy dodać pozytywne karty wprowadzając odpowiednie prawa. Nie wiem czy to traktować jako spoiler, ale
Spoiler:
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4674
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1045 times
Been thanked: 1986 times

Re: Frostpunk: The Board Game (Adam Kwapiński, Rafał Pieczyński, Jakub Wiśniewski)

Post autor: warlock »

Obrazek

Zagrałem wczoraj u znajomego zapoznawczą partyjkę dwuosobową. Cóż, drugiej na pewno nie będzie ;). Wiadomo, że przy ntej partii pewne rzeczy można robić sprawniej, krócej. Ale jak pierwsze wrażenie jest słabe, to przecież na siłę nikt przy danej grze nie będzie siedział. Już sam setup przy pierwszej partii to była mordęga, od wyjęcia wszystkiego z pudła do rozpoczęcia tłumaczenia zasad minęło chyba ze 40 minut.

Oczywiście nie dam głowy, że wszystko grane było poprawnie - gra była mi tłumaczona, więc polegam tu w 100% na kumplu (który zawsze bardzo przykłada się do ogarnięcia zasad, więc zakładam, że graliśmy dobrze).

Powiem tak - dla mnie to jest taki Robinson Crusoe, który trwa dwa razy tyle, ma jeszcze więcej zasad, tyle że ktoś ogołocił go z jakiejkolwiek radochy czerpanej z grania w planszówkę. To się powinno nazywać Upkeep: The Board Game. Graliśmy ponad dwie godziny i byliśmy chyba w połowie partii, a w ogóle nie widziałem o co gram. Nienawidzę gier kooperacyjnych, które są długie, a w których scenariusz jasno nie nakreśla mi celu partii. Runda za rundą mija jak mozolny grind, powtarzalna walka ze współczynnikami, młócenie w kółko tego samego żeby tylko trzymać głowę na powierzchni. A przez cały czas nie mam pojęcia po co to robię, wiem tylko, że w rundach X i Y scenariusz coś mi powie. Tylko, że runda Y nie nadeszła, bo gra nas ostatecznie poskładała (za co jestem mega wdzięczny, bo chyba umarłbym z nudów jakbym musiał grać w to do końca).

Nie mam zielonego pojęcia, co ludzie widzą w tej grze, dla mnie to była czarna dziura frajdy. Milion razy bardziej wolałbym usiąść do This War of Mine (którego też nie byłem jakimś wielkim fanem, ale tam przynajmniej czułem jakieś emocje). Tutaj emocji jest jak na grzybobraniu, całość gry to jedna wielka nieprzyjemna księgowość, walka nie wiadomo o co i mozolne mielenie zasobów.

Adam - uwielbiam twoje Hard City, ale Frostpunk jest dla mnie nie do strawienia ;). Jezu, jak mnie ta gra wynudziła. Jakbym miał podsumować moje odczucia w jednym zdaniu, to powiedziałbym, ze rozkładanie tej gry było chyba ciekawsze, niż granie w nią ;).

Miałem nic nie pisać, bo ten tytuł ewidentnie nie jest dla mnie. Ale cóż, musiałem ;).
Ostatnio zmieniony 01 cze 2024, 23:59 przez warlock, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Veridiana
Administrator
Posty: 3239
Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
Lokalizacja: Czyżowice
Has thanked: 15 times
Been thanked: 69 times
Kontakt:

Re: Frostpunk: The Board Game (Adam Kwapiński, Rafał Pieczyński, Jakub Wiśniewski)

Post autor: Veridiana »

Faktycznie jest to specyficzny element tej gry, że dopóki nie pozna się wszystkich kart danego scenariusza, to się po prostu gra, żeby przetrwać każdą kolejną rundę. Trudno się na coś przygotować. Ale jak już poznamy karty (albo sobie pójdziemy na skróty i przeczytamy je po prostu przed pierwszą rozgrywką, co zapobiegnie opisywanej przez kolegę nudzie "młócenia zasobów nie wiadomo po co"), to optymalizacja działań staje się niezwykle emocjonująca, o ile ktoś takie optymalizacje w ogóle lubi :) Ja akurat uwielbiam i Frostpunk mi się nie nudzi od ponad już roku :D
A setup jest mozolny tylko podczas pierwszych kilku rozgrywek. Potem to sama przyjemność ;)
Morgon
Posty: 626
Rejestracja: 13 lis 2006, 15:57
Lokalizacja: Nowa Sól, Lubuskie
Has thanked: 31 times
Been thanked: 56 times

Re: Frostpunk: The Board Game (Adam Kwapiński, Rafał Pieczyński, Jakub Wiśniewski)

Post autor: Morgon »

Ja akurat nie za bardzo lubię elementy survival w planszówkach, bo drażni mnie jak gra mnie tylko leje po mordzie co chwilę. Dlatego z Robinsonem się nie polubiłem bo zawsze tylko kłody pod nogi. Tutaj mam poczucie kontroli sytuacji, mogę podejmować decyzje, które będą miały pozytywne konsekwencje, a jeśli wybieram coś co daje mi profit to mam świadomość, że przyjdzie mi później zapłacić cenę. Generalnie mam poczucie, że to czy wygram czy przegram zależy w dużej mierze ode mnie, muszę tylko prawidłowo rozwiązać łamigłówkę. Cały czas mam w pamięci słowa, że na normalnym stopniu trudności da się przejść grę za każdym podejściem, jak już się dobrze zna wszystkie karty. Do tego będę dążył :)
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4674
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1045 times
Been thanked: 1986 times

Re: Frostpunk: The Board Game (Adam Kwapiński, Rafał Pieczyński, Jakub Wiśniewski)

Post autor: warlock »

dopóki nie pozna się wszystkich kart danego scenariusza
Szczerze mówiąc konieczność nauki talii to chyba ostatnie co chciałbym robić w tego typu grze... ;). I w sumie zaprzeczenie tego, po co miałbym w ogóle do niej siadać.
ODPOWIEDZ