Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)

[HorribleNick]

Pierwszy Designer Diary pióra Cola Wehrle wjechał na bgg (po angielsku, ale klikacie tekst prawym p. myszki i zlecacie tłumaczenie):
https://boardgamegeek.com/thread/329759 ... -this-then


Z ciekawych linijek, dla tych co nie mają czasu czytać całości:
"The changes are more pervasive and subtle. It’s the kind of thing that, once folded in, a player would never want to sort out, and, in a few years time, they might not even remember which parts of the game were added with the expansion at all."

"over the next several weeks, I’ll be talking about the new aspects of the game (...), describing how the new systems work in progress"

"we’ll be dropping little preview kits so that anyone who’s interested in the game can try out the new stuff"

Brzmi jak wspomniana wersja 2.0.
Cole zarówno w live i w designer diary w bardzo kwiecisty sposób lubi rozpisywać się o genezie i znaczeniu elementów gry. Z jednej strony bardzo świadomy design, z drugiej jednak z igieł widły.

[Galatolol]

Gość ma gadane i pisane, ale w tym konkretnym wpisie nie było nic ciekawego.

Zresztą nawet konkrety należałoby traktować z rezerwą, bo intensywna praca nad dodatkiem dopiero się zacznie.

[salaba]

W dzienniku deweloperskim Cole podkresla jednak to, co pisałam wcześniej. Praca nad Arcs wpłynęła na powstanie dodatku do Oath. Podkreślił też, że dodatek nie ma na celu "naprawienia" gry. To będzie raczej dobudowanie do niej ciekawych mechanizmów / dodatkowych opcji (?), które mają się wpleść w podstawkę nie komplikując jej jednocześnie. Dla mnie wpis bardzo ciekawy.

[Qnnrad]

Brzmi jak wspomniana wersja 2.0.

Z tego samego tekstu wyciągamy dokładnie odwrotne wnioski, ale obwiniam semantykę, podejrzewam że coś zupełnie innego mamy na myśli jako "wersja 2.0" (gdyż z resztą Twojego wpisu się zgadzam).
Zmiany zapowiada bardzo subtelne, niemal niewidoczne, rozmyją się w całości.

Wpisy Designer Diary od Cola Wehrle są bardziej dla pasjonatek/ów designu niż dla graczy. Ja je uwielbiam na maksa i jestem wdzięczny, to jedne z najlepszych tekstów jakie można przeczytać na bgg czy naszym forum.

Do samego zapowiedzianego dodatku do Oath podchodzę chłodno.
Kupię i będę testował na pewno, ale nie spodziewam się, że dzięki niemu znowu uwierzę w ten projekt zwany Oath.

[HorribleNick]

Kupię i będę testował na pewno, ale nie spodziewam się, że dzięki niemu znowu uwierzę w ten projekt zwany Oath.

Czekam w takim razie na opinie, bo u mnie Oath poleciał na sprzedaż, raczej bezpowrotnie. Czekam za to na Arcs, mam nadzieję, że nie skończy podobnie.

[feniks_ciapek]

Ja po przeczytaniu tego wpisu mam wrażenie, że Cole wpadł w trakcie tworzenia Arcs na kilka pomysłów, które mogą uczynić Oath bardziej interesującą grą. Bo ona potencjał ma, tylko coś tam nie do końca zagrało i sama rozgrywka nie przyciąga szerszej grupy graczy. Liczę na to, że dodatek uczyni ją dojrzalszą i bardziej atrakcyjną bez wprowadzania jakichś rewolucji i robienia wersji 2.0. Liczę bardziej na 1.5.

Ale oczywiście konkretów w tym wpisie specjalnie nie było, więc to takie moje gdybania i nadzieje

[SetkiofRaptors]

W dzienniku deweloperskim Cole podkresla jednak to, co pisałam wcześniej. Praca nad Arcs wpłynęła na powstanie dodatku do Oath. Podkreślił też, że dodatek nie ma na celu "naprawienia" gry. To będzie raczej dobudowanie do niej ciekawych mechanizmów / dodatkowych opcji (?), które mają się wpleść w podstawkę nie komplikując jej jednocześnie. Dla mnie wpis bardzo ciekawy.

Grze, której trzeba by rzeźnika z nożem, nie pomoże dokładanie nawet najciekawszych mechanizmów ani dodatkowych opcji. Ta gra potrzebuje większej przejrzystości – stanu planszy, możliwości, bitwy i skrócenia czasu rozgrywki.

[Galatolol]

Hmm, a mi się wydaje, że Oath da się poprawić, dokładając nowe rzeczy. Bardziej rozbudowana faza Kroniki to na pewno krok w dobrą stronę, bo to dla mnie jest jeden z najciekawszych motywów (składanie jednej partii będące tworzeniem setupu kolejnej), ale w praktyce był rozczarowujący.

Z tym że pogodziłem się, że zrobienie czegoś, co sobie wyobrażałem, słuchając wstępnych wywiadów z autorem, jest niemożliwe do osiągnięcia. Natomiast więcej narzędzi wprost wspierających poczucie trwającej pomiędzy partiami historii (rzeczy typu "edifice") pomogłyby zbliżyć się grze do tamtej wizji.

Pytanie, jak będzie wyglądało to "lineage", czyli rozwój danego koloru gracza z partii na partię. Zakładam, że to będą jakieś cele do realizacji. Zmniejszyłoby to organiczność historii, ale mogłoby z drugiej strony stworzyć poczucie jej trwania. Tylko oby to nie były po prostu euro-kontrakty typu "posiadaj 10 monet: od teraz masz coś tam".

Wygładzenie niektórych reguł i pousuwanie paru wyjątków też byłoby mile widziane, ale to już bardziej brzmi jak druga edycja

[Qnnrad]

Mi zależy wyłącznie na tym, aby graczom chciało się grać bez ciągnięcia ich za włosy i przykuwania do stołu, nie chce mi się już prosić i potem patrzeć na kwaśne miny niezaangażowanych, a czytanie kolejny raz tekstu podsumowanego przez zdanie "wszyscy trzymaliśmy kciuki za jak najszybsze zakończenie gry rzutem kością" sprawia mi ból.
Oburzonych uspokajam: za ten ból winna jest ekipa Leder Games (bo przecież Cole nie projektuje sam w piwnicy jak niejaki Sirlin), a nie gracze.

Problem jest tylko taki, że nie znam dodatku gry, który by zmniejszał jej skalę, a tego Oath potrzebuje bym w niego znowu uwierzył.
I nie wierzę, że da się Oath poprawić *dodając* do niego. Życzyłbym sobie -odejmowania-

Niemniej, cieszę się czytając o tym, że te dodatkowe elementy wmieszają się w całość do tego stopnia, że mamy zapomnieć że gramy z jakimś dodatkiem - znaczy, że nie tylko ja mam takie przemyślenia nt. Oatha, i że mam nić porozumienia z moim idolem.
Cieszę się, że inspiruje się Arcsem, bo już go grałem (online), już tłumaczyłem, już kocham. Dla mnie mechanicznie dużo dużo lepiej niż Oath (gdyby tylko zamienili otoczkę sci-fi/fantasy, pomarzyć dobra rzecz, dużo bardziej mi się wizualnie Oath podoba i jest dla mnie ciekawszy narracyjnie).

Niemniej, niezależnie od tego czy jeszcze zagram w życiu w Oath, to będzie dla mnie gratka do obserwowania przez najbliższe pół roku.

[Qnnrad]

Jest nowy wpis od Cola Wehrle
Designer Diary 2: What Oath Forgets

Skupia się on na przedstawieniu jak gra będzie jeszcze bardziej legacy, jak plansza będzie jeszcze więcej zapamiętywać historię nie tylko zwycięzców i ich królestw, lecz również historii każdej pretendentki i każdego rywala.
Jak zrozumiałem, ma to być zapożyczone od Arcsa, w którym - w grze kampanijnej - gracze odhaczają pewne osiągnięcia i podejmują kluczowe decyzje, które wpływają na to, jakie możliwości będą mieli w kolejnej grze. Taki rozwój postaci, po grze dostjemy LVL i możemy rozwijać skille lub multiklasować itd.

Zieeeew, może to będzie interesowało w praktyce garstkę osób które mają z kim grać w Oath w stylu kampanii, i będą wolały to niż dowolnego RPGa.
Ale hasło śliczne, więc sprzeda się pięknie.

Co sądzicie?

[Galatolol]

może to będzie interesowało w praktyce garstkę osób które mają z kim grać w Oath w stylu kampanii

Jak sam przyznał w którymś wywiadzie, okazało się, że w praktyce ci, którzy grają w Oatha, powszechnie robią to w takiej właśnie formie "kampanii" w stałym składzie. Mnie to w ogóle nie dziwi: ciężkie do tłumaczenia, wielu osobom w ogóle nie siada, jest ten aspekt wpływu na świat gry pomiędzy partiami (obecnie bardzo niewielki), więc jak już się zbierze odpowiednia grupa, to się jej trzyma.

Dla mnie rozbudowanie fazy kroniki jak najbardziej słuszne. Czy zrobi z tego grę, jaką sobie kiedyś wyobrażałem? Nie. Czy poprawi w moich oczach grę? W jakimś stopniu pewnie tak. Czy kupię ją (i dodatek), by to zweryfikować (żadna się nie ostała wśród znajomych)? Nie (ale nie odmówiłbym zagrania).

[salaba]

Od razu skreślacie dodatek po dwóch wpisach w necie a do wydania jeszcze ze 2 lata pewnie i sporo się jeszcze może zmienić.

Cole i klimaty sci-fi jakoś mi się w głowie nie spinają, więc Arcs z niemal zupełną pewnością nie kupię. Obserwuję sobie, jakieś rozgrywki obejrzę, ale moim pierwszym wyborem klimatycznym zawsze będzie Oath.

Nie uważam aby stała ekipa była do Oath konieczna, natomiast fakt, że ludzie grający cyklicznie w każdy inny tytuł pewnie taką ekipę mają to nic nadzwyczajnego. Tłumaczyć gry trzeba lubić, więc jak się tej cechy nie ma to Oath naturalnie nie będzie dla niego. Podkreślę też, że nie mam ani stałej ekipy, ani nawet czasu obecnie by grać w cokolwiek, niemniej Oath jest grą wartą grania, posiadania w kolekcji i cieszenia się nią.

Raz jeszcze (dla równowagi tego wątku) napiszę, że cieszy mnie fakt powstawania dodatku, jeśli będzie wprowadzał więcej zmian na mapie tym lepiej.

[Galatolol]

Nie wiem, kto skreśla dodatek, skoro ja mówię, że zmiany brzmią dla mnie dobrze, a Qnnrad, że zamierza kupić i ogrywać, ale spoko.

[Qnnrad]

W obronie @salaba faktycznie przyznam, że po dotychczasowych rąbkach Colowych planów jestem w tendencji skreślającej.