Gambit, czy przyglądałeś się może Andromeda's Edge? Trochę zmian wprowadzili, zwłaszcza jeżeli chodzi o walkę. Ciekawa wydaje się zasada, że jeżeli wprowadzasz do walki co najmniej trzy jednostki przerzucasz wszystkie kości z wynikiem 1 i 2, robisz to do skutku (ogólnie przerzucasz wszystkie kości o wartości niższej niż liczba wprowadzonych do walki jednostek). Nie ukrywam, że napaliłem się na Voidfall. Niestety wiem, że nie mam ekipy do grania w ten tytuł. Ponadto chciałbym trochę więcej walki między graczami. Poza tym, walka w Voidfall z większą ilością RÓŻNYCH jednostek, rozpatrywaniem poszczególnych ulepszeń, z mojej perspektywy może okazać się trochę nużąca. Ponoć są już dwie aplikacje do liczenia siły bojowej flotylli (w tym jedna od oryginalnego wydawcy...
). Trochę dał mi do myślenia Twój "zarzut" co do płaskiego żonglowania zasobami w DoE. Mimo asymetrii frakcji, boję się znużenia rozgrywką. I tutaj pojawia się Voidfall z różnymi scenariuszami. Pytanie czy te scenariusze faktycznie w widoczny sposób wpływają na rozgrywkę...? Super przykładem gry z różnymi wariantami jest dla mnie Mage Knight. Z 90% rozgrywek to standardowy podbój ale fajnie jest od czasu do czasu rozegrać jakiś krótszy scenariusz, czy też taki, który mocno zmienia cele, do których dążymy w rozgrywce.
Wiem doskonale, że Voidfall i Andromeda's Edge to dwie bardzo różniące się między sobą gry. Chyba jedyne rzeczy wspólne to kosmos oraz to, że przedstawiane są jako tytuły 4X, a żadna z nich w pełni warunków gry 4X nie spełnia
Zrozumiem też, że nie wypowiesz się na ten temat, bo to w sumie nawet nie dotyczy bezpośrednio recenzowanej przez Ciebie gry. Tak naprawdę to mam spory dylemat i chciałem się po prostu komuś wygadać. Dzięki, że cały czas Ci się chce... Pozdrawiam
.