No i się skusiłem na angielską wersję, ale i tak czekam na wspartą polską wersję
Wrażenia po pierwszej rozgrywce, w dużej mierze porównanie z Szarlatanami.
Pozytywne:
1.
Cubitos jest szybsze. Szybszy setup + turlanie stadkiem kości jest nieco milsze niż nurkowanie i wydłubywanie po 1 żetonie.
2. Swoisty
hand management. Dosyć wcześnie mamy więcej kości niż możemy rzucić*. Trochę jak malutki talerzyk przy bufecie szwedzkim.
3. Cubitos ma 2 (3?) wymiary. Szarlatani mają w sumie 1 - zajść jak najdalej w kotle, bo to daje VP i kasę na zakupy. Cubitos osobno operuje ruchem, który przybliża nas do mety, a niezależnie pozyskujemy kasę na zakupy nowych kości. Jest jeszcze tor fanów (ten gdzie ruszamy się jak przesadzimy z ryzykiem), po jednej grze tego nie doświadczyłem za bardzo, ale podobno są trasy/układy kart gdzie warto na linii startu palić gumę w miejscu i dopiero jak zajdziemy gdzieś dalej na torze fanów to zrobić dziki zryw. Dodatkowo na planszy mamy rozmieszczone jakieś bonusy i skróty. Najkrótsza droga niekoniecznie musi być najszybsza.
To niejako sprawia, że musimy
balansować między różnymi kośćmi. Kupowanie w kółko 2 nie jest optymalne. (oba problem w Szarlatanach rozwiązują dopiero Znachorzy. Dodają ekstra tor esencji i promują kolorowość worka)
4.
Catch-up mechanic jest lepszy w Cubitos. Ekstra kość za każdą czerwoną linię wyrównuje szanse bardziej niż Szarlatanowe ogonki szczurów.
5. Prawdopodobieństwo jest nieco bardziej skomplikowane przy kościach, gdyż trzeba by liczyć jakieś 1 - [ (5/6)^m * (4/6)^n * (3/6)^p ] . Szarlatani często opierają się na "okej, 3 z 10 doprowadzą do wybuchu. 30%". Dla mnie osobiście
statystyka na kościach jest trudniejsza do policzenia w głowie, więc trzeba się kierować intuicją a nie prostą matematyką.
6.Mechanika, że Bust możemy zrobić dopiero jak osiągniemy 3 aktywne kości.
Pech potrafi popsuć crescendo w Szarlatanach gdy w ostatnich rundach na pierwsze 6 żetonów 3-4 okazują się białe. Cubitos trochę gwarantuje, że ~40-43% kości powinno nam wejść w każdej turze i statystycznie będą to kości kolorowe a nie szare.
7. Kości są gotowe do użycia out of the box, a żetony w Szarlatanach TRZEBA kapslować (ekstra koszty). Nawet nie składajcie tych kartoników na kości (xDˣᴰ). Wrzucenie zmieszanych kości do 1 miski jest lepsze, bo i tak łatwo je wypatrzyć podczas zakupów.
Wady:
1. Trzeba nauczyć i pilnować siebie oraz innych graczy tego flow Draw->Roll->Active->Discard. Draw uzupełniamy tylko gdy jest puste a musimy dobrać kość. Puste kości zostają w Roll na kolejną rundę (chyba, że zrobimy Bust to mamy możliwość je przenieść). Z własnego doświadczenia powiem, że po 3-4 turze wchodzi w nawyk.
2. Odnośnie (*) to możliwość trashowania kości jest płytka. Zawsze wywalamy jasno szare. Te kiepskie startowe kości mogłyby mieć jakąś różnorodność, żebyśmy mieli pole decyzyjne czego chcemy się pozbyć
3. Niektóre efekty kości sprawiają, że musimy daną kość odrzucić (tj. jest jednorazowa). Niby koszty zakupu się zwracają i jest to cholernie opłacalne (czerwone kości 'rywalizacji' błyszczą na ostatnich metrach trasy), ALE to po prostu smutne jak musimy oddać brązową kość Pana Psa ;<
4. Kości potrafią latać po stole. Obecnie rozważam używanie kartonu, ewentualnie zakup tacek.